Uff... Zebrałam się do... hmm... po prostu się zebrałam ^^
Znalazłam zagubioną w chaosie mego pokoju ładowarkę do aparatu i uzbrojona w szmatki, nitki oraz kartę pamięci narobiłam fotek. Jakich? Ano takich, które zobrazują co ostatnio namodziłam w swoich robótkach :)
Znalazłam zagubioną w chaosie mego pokoju ładowarkę do aparatu i uzbrojona w szmatki, nitki oraz kartę pamięci narobiłam fotek. Jakich? Ano takich, które zobrazują co ostatnio namodziłam w swoich robótkach :)
Posiłkując się blogami innych hafciarek zapragnęłam wyściubać coś małego i miłego dla oka. Dałam nurka we wzory i z książeczki pt. "2001 cross stich designs" wybrałam serduszko oraz monogram - litera M ponieważ jest to prezent dla Marty (mini breloczek do nożyczek, tzw. scissors fob)
Następnie nie mogłam się powstrzymać by zacząć kolejną pracę ^^ Są to serduszka. Zamysłem autora wzoru było chyba przeznaczenie go na pamiątkę ślubną, ale tak mnie urzekły, że oprawię je sobie jako zwyczajny obrazek :)
Tutaj narożnik w zbliżeniu :)Cóż innego mogłam robić jak nie... szperać w internecie, gazetkach, wzorach... och te możliwości :D
No i wyszperałam.... Bardzo cieszy mnie ostatnio rozpowszechniana moda na ekologiczne torby na zakupy. Sama jestem posiadaczką kilku z których pomocy baaardzo chętnie korzystam. Jednak w kuchennej szufladzie pod ławą leży torbiszcze jutowe w naturalnym jasnobrązowym kolorze, które bez żadnego obrazka smutno raczej wygląda. Rzeczona torba czeka więc na wszycie jaszczurki (haft zajął mi 2 wieczory, jest więc mało czasochłonny za to kolory przynajmniej dla mnie dają wspaniały efekt)
Na razie zdjęcie jaszczurki jeszcze na wolności ;) (wzór pochodzi z gazety Cross Stitcher nr 212)
Do tego zaczęłam przewrotną wiewiórkę która tuli grzybka:Na razie zdjęcie jaszczurki jeszcze na wolności ;) (wzór pochodzi z gazety Cross Stitcher nr 212)
Oj... dużo tego a to jeszcze nie koniec :)
Liczę, że ktoś kto się bardzo nudzi zdoła przeczytać całą notkę ^^
Cóż dalej??? (osoby znudzone oczywiście nie zadadzą tego pytania :P)
Zachorowałam ^^ Zachorowałam na kwiat lotosu. Tzn. biscornu, który powstaje z 15 kwadratów. Zaopatrzyłam się więc w sklepiku Hobby Studio (czyt. u Marty) w upatrzone wcześniej 3 zestawy brokatowych kanw. Każdy zestaw zawiera 5 kawałków kanwy, każdy w innym odcieniu. Mam tam kolory: żółty, różowy, biały, bardzo bardzo jasny błękit oraz błękitno-zielony. Wybrałam 3 różne wzory, na spód kwiatu, na jego boki oraz na górę kielicha. Oto mój warsztat oraz rozpoczęte pierwsze kwadraciki:
Liczę, że ktoś kto się bardzo nudzi zdoła przeczytać całą notkę ^^
Cóż dalej??? (osoby znudzone oczywiście nie zadadzą tego pytania :P)
Zachorowałam ^^ Zachorowałam na kwiat lotosu. Tzn. biscornu, który powstaje z 15 kwadratów. Zaopatrzyłam się więc w sklepiku Hobby Studio (czyt. u Marty) w upatrzone wcześniej 3 zestawy brokatowych kanw. Każdy zestaw zawiera 5 kawałków kanwy, każdy w innym odcieniu. Mam tam kolory: żółty, różowy, biały, bardzo bardzo jasny błękit oraz błękitno-zielony. Wybrałam 3 różne wzory, na spód kwiatu, na jego boki oraz na górę kielicha. Oto mój warsztat oraz rozpoczęte pierwsze kwadraciki:
Nici na większych kartonikach są to tzw. Blending filament firmy Madeira. Ponieważ są dużo cieńsze od muliny używam ich podwójnych pasemek i mieszam z innymi kolorami, aby praca jeszcze bardziej świeciła się jak psu... no wiecie co :P
Ojej zbliżam się do końca mamuciej notki! Więc hip hip hurra!! ^^
Jak widać po wycięciu kwadratu z każdego kawałka pozostaje wąski pasek kanwy. Jestem okropnym chomikiem jeśli chodzi o nici i materiały, ponieważ jako biedna studentka znam wartość każdej złotówki którą na nie wydaję ^^ Wpadłam więc na pomysł wykorzystania tych kawałeczków. Każdy z nich otrzyma wyhaftowane serduszko, potem naszpikuję je watą (lub innym zatykaczem), a następnie nasączę lawendą. 15 poduszeczek zasili szafy w domu, aby dbać o ubrania :)
Jedną poduszeczkę na próbę już zrobiłam:
Ojej zbliżam się do końca mamuciej notki! Więc hip hip hurra!! ^^
Jak widać po wycięciu kwadratu z każdego kawałka pozostaje wąski pasek kanwy. Jestem okropnym chomikiem jeśli chodzi o nici i materiały, ponieważ jako biedna studentka znam wartość każdej złotówki którą na nie wydaję ^^ Wpadłam więc na pomysł wykorzystania tych kawałeczków. Każdy z nich otrzyma wyhaftowane serduszko, potem naszpikuję je watą (lub innym zatykaczem), a następnie nasączę lawendą. 15 poduszeczek zasili szafy w domu, aby dbać o ubrania :)
Jedną poduszeczkę na próbę już zrobiłam:
A na koniec zdjęcie małych zakupów zrobionych podczas pobytu u babci w Mońkach :)
Nie próżnujesz,bardzo podoba mi się jaszczurka.Właśnie na torbie będzie się ładnie prezentować.
OdpowiedzUsuńMega długa notka. Bardzo fajnie zapowiada się ten obrazek ślubny
OdpowiedzUsuńJaszczura jest najpiękniejsza!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prace! Najbardziej urzekło mnie to serduszko - breloczek, jest cudne!!!!
OdpowiedzUsuńDobrnęłam bez trudu ;-D. Ja czekam z ciekawością na biscornu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać dłuuugie notki :] A tym bardziej, kiedy mogę podziwiać tak cudne prace :] Hobby Studio? Nigdy wcześniej nie kupowałam tam? To internetowy sklep czy gdzieś na miejscu? / kropelka.multiply.com
OdpowiedzUsuńGłówna siedziba HS jest w Elblągu, natomiast tutaj jest oddział :D
OdpowiedzUsuńStronka głównej siedziby: http://hobbystudio.pl
dotarłam do końca :), masz śliczne prace i jakie zróżnicowane, kanwa brokatowa jest prześliczna czekam na koniec robótki :)
OdpowiedzUsuń