czwartek, 30 stycznia 2014

75. Kanzashi

Emlut zaraziła mnie Kanzashi :D na razie z mojej strony są to nędzne próby, ale zawsze trzeba nad czymś pracować, żeby się doskonalić :)

Oto mój pierwszy paskudek, krzywy i brzydki, ale JEST :D pobocznie krzyżykuję ;)


czwartek, 23 stycznia 2014

74. Candy u Igiełki

http://igielka-mb.blogspot.com/2014/01/117-candy.html

73. Codzienności

Prócz szukania pracy, wysyłania CV, czytania podręczników kosmetologii i nudy moja codzienność to wybieranie, którą techniką rękodzielniczą coś by tu stworzyć :)

Wczoraj dzień leniuchowania z Pawłem zaowocował pofarbowaną czupryną oraz kolczykami sutaszowymi, które muszą jeszcze dostać podszycie i bigle.


W miarę podobne ;) ćwiczyć trzeba :D

A dzisiaj teoria zabiegów pielęgnacyjnych i krzyżyki, których dawno dawno nie ruszałam :) Już trzeci raz wyszywam ten wzór, ale jest na tyle słodki, że na razie mi się nie znudził :P poniżej zdjęcie poglądowe ;) ten właśnie wzór dziubam dzisiaj :) tym razem na lnie :D

wtorek, 21 stycznia 2014

72. Co u mnie :)

A u mnie tylko troszkę nowości ;)
Związek, szkoła i sutasz ;P
Związek nie taki nowy ^^ raczej odnowiony ;)
Szkoła? Wymyśliłam sobie technika usług kosmetycznych, właśnie zakończyłam pierwszy z 4 semestrów i muszę przyznać, że zawód ten bardzo mi się podoba :D
A sutasz... już dłuższy czas temu, zapałałam chęcią nauczenia się sztuki haftu sutasz (osz... składnia tego zdania powala na kolana). Cacuszka powstające z koralików i sznurków zawładnęły moim serduchem :D
Wiadomo, że z internetu można teraz nauczyć się prawie wszystkiego, jednakże chciałam też zaliczyć jakiś kurs, ponieważ znawca na żywo mógłby wytknąć me błędy i podpowiedzieć użyteczne sztuczki. Wybrałam się na taki kurs niepełne dwa tygodnie temu :) Kurs polegał na wybraniu jednego z gotowych projektów, które przyniosła prowadząca i skopiowaniu go. Połączyłam dwa różne projekty w jedną broszkę, plan na jej wykorzystanie był oczywisty - urodziny mamy, które są 30 stycznia :D Tak właśnie powstało moje pierwsze skomplikowane sutaszowe cacko :) Wiem, że pełno tam niedociągnięć oraz krzywizn, których być tam nie powinno, ale ćwiczenie czyni mistrza. Mam nadzieję, że dorównam kiedyś starannością wykonania pewnym bloggerkom, dzięki którym zakochałam się w sutaszu :) A oto i mamina broszka:



W wolnym chwilach, między szukaniem pracy oraz szkołą najwięcej czasu poświęcam Pawłowi ;* i szydełku, tak właśnie powstał komplet ozdób choinkowych zamówiony przez mamę koleżanki. Komplecik składał się z 16 śnieżynek (5 dużych i 11 mniejszych), 10 sopelków oraz kokardek w kolorze złota


 Tutaj już na choince :)


Dodatkowo powstają buby na mydełka, chusty, ośmiorniczki i inne rzeczy na które znajdę czas :D

Pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają i ślę gorące buziaki (pierwsze i mam nadzieję, że nie ostatnie w tym roku ;)) :* :* :* :*