Jeszcze co do wczorajszego tematu ;)
Fotorelacja z koncertu The Blues Brothers w Białysmtoku (festiwal Filmvisage)
A teraz zmiana na... MORZE!!!!
kocham morze, zawsze marzyłam aby mieszkać nad "wielką wodą". Byłam wniebowzięta, gdy lecieliśmy do Anglii. Ponieważ Bognor Regis to miejscowość nadmorska. Spacery na plażę, deptakiem... A te w nocy... ach i och ^^ Angielska pogoda jest niepowtarzalna, przychodzi to na myśl zwłaszcza gdy spacerujesz o północy brzegiem morza, a fale ryczą i zalewają plażę aż do deptaka :)
Tym razem jednak wybieramy się nad polski Bałtyk. Celem będzie Łeba. Miejscowość położona między dwoma jeziorami - Łebsko i Sarbsko. Kilka lat temu byłam w miejscowości położonej ok. 35 km od tegorocznego celu. Mianowicie byłam w Rowach. Punkty turystyczne w postaci: skansen w Klukach(Muzeum Wsi Słowińskiej), latarnia morska w Czołpinie, czy ruchome wydmy - mam za sobą (choć bardzo chętnie odwiedzę je jeszcze raz).
Teraz jednak w pierwszej kolejności skupię się na zwiedzaniu punktów w pobliżu Łeby. Zależy mi na odwiedzeniu: muzeum "Wyrzutnia Rakiet", latarni Stilo, ogrodu ornitologicznego w Łebie, muzeum motyli.
Mam też nadzieję, że wybierzemy się do sąsiednich miejscowości zwiedzić: Muzeum Etnograficzne w Lęborku, zamek książąt pomorskich w Słupsku, galerię bursztynową w Słupsku, a także inne ciekawe miejsca ;)
Przy tym oczywiście muszę znaleźć czas aby złapać trochę słonka bo ja to z natury "córką młynarza" jestem ;)
No i oczywiście nie zpaominam o czymś do haftowania i książce ;)
Wjazd jutro, powrót za dwa tygodnie. Dam Wam odpocząć od mojej paplaniny i mam nadzieję, że chociaż troszkę, troszeńkę się za mną stęsknicie ^^
piątek, 17 lipca 2009
The Blues Brothers
Ihaaaa.... :D
Pierwszy raz w Polsce pojawił się zespół The Blues Brothers!! Tak tak tak!! Kocham te rytmy, ten żywioł :D
Cały koncert był wyśmienity :))))))
Nadal się nie mogę otrząsnąć ^^
W środku piosenki Jake i Elwood zaczęli rzucać w ludzi ogromne balony i wszyscy zaczęli je odbijać :D świetna zabawa ^^ błękitne, białe, różowe i zielone kule do których skakali roztańczeni, roześmiani i zadowoleni ludzie ^^
Jeden z niewielu koncertów na których prawie nic nie mówiłam a tylko śpiewałam i tańczyłam :D
Na dodatek mam jeden z tych ogromnych balonów ^^
Jestem teraz naładowana pozytywną energią. A tutaj jedne z moich ulubionych kawałków:
Pierwszy raz w Polsce pojawił się zespół The Blues Brothers!! Tak tak tak!! Kocham te rytmy, ten żywioł :D
Cały koncert był wyśmienity :))))))
Nadal się nie mogę otrząsnąć ^^
W środku piosenki Jake i Elwood zaczęli rzucać w ludzi ogromne balony i wszyscy zaczęli je odbijać :D świetna zabawa ^^ błękitne, białe, różowe i zielone kule do których skakali roztańczeni, roześmiani i zadowoleni ludzie ^^
Jeden z niewielu koncertów na których prawie nic nie mówiłam a tylko śpiewałam i tańczyłam :D
Na dodatek mam jeden z tych ogromnych balonów ^^
Jestem teraz naładowana pozytywną energią. A tutaj jedne z moich ulubionych kawałków:
czwartek, 16 lipca 2009
Candy u Loreny
poniedziałek, 13 lipca 2009
sobota, 11 lipca 2009
Skalniak
Zakwitł!! Pierwszy raz od ponad 4 lat mój skalniaczek zakwitł :D I kaktus mamy też ;P




Więcej fotek kwiatów domowych i balkonowych (czyli pieszczochów mamy ;)) w albumie:
http://picasaweb.google.pl/Eleivelui/KwiatkiMothera#
Więcej fotek kwiatów domowych i balkonowych (czyli pieszczochów mamy ;)) w albumie:
http://picasaweb.google.pl/Eleivelui/KwiatkiMothera#
czwartek, 9 lipca 2009
Każdy następny kocur z naszego kalendarza zauroczy mnie jakimś elementem.
W kwietniowym kocie ogromny parasol (zapragnęłam taki mieć :P). Majowy kot natomiast - donicą. Brak backstitchy sprawia wrażenie, że donica jest gliniana, toporna i wydaje mi się szorstka w dotyku :).
Okazuje się, że jestem wierutnym kłamczuchem i oszustem... Kalendarz SoVy z wyszytym przeze mnie majowym kotem powinien być już u Niesi ok. 2 tygodnie temu.
Nie potrafię i nie próbuję nawet wytłumaczyć jaki trójkąt bermudzko-białostocki wessał ten czas. Właśnie wychodzę na pocztę wysłać spóźnioną (jak zwykle :{) paczkę do Niesi.
Boję się, że jeśli dojdzie kiedyś do naszego spotkania, niechybnie zostanę uduszona pasmem muliny lub zakłuta igłą ;(
Siadam dzisiaj wieczorem do czerwcowego kota, oprócz tego muszę na majowym kocie madziuli dokończyć backstitch (na jej prośbę:)). Z opisów madzi wynika, że spiekła się nad morzem ;] Zazdrość mnie rozpiera, bo kocham morze. Ustawiam więc tapetę z widokiem i biorę się za czerwcowego kocurka na kalendarzu Gosi (gosiajg)
Zdrówka i pięknej opalenizny życzę hafciarki ;)
A tutaj foto majowego kotka na kalendarzu SoVy:
W kwietniowym kocie ogromny parasol (zapragnęłam taki mieć :P). Majowy kot natomiast - donicą. Brak backstitchy sprawia wrażenie, że donica jest gliniana, toporna i wydaje mi się szorstka w dotyku :).
Okazuje się, że jestem wierutnym kłamczuchem i oszustem... Kalendarz SoVy z wyszytym przeze mnie majowym kotem powinien być już u Niesi ok. 2 tygodnie temu.
Nie potrafię i nie próbuję nawet wytłumaczyć jaki trójkąt bermudzko-białostocki wessał ten czas. Właśnie wychodzę na pocztę wysłać spóźnioną (jak zwykle :{) paczkę do Niesi.
Boję się, że jeśli dojdzie kiedyś do naszego spotkania, niechybnie zostanę uduszona pasmem muliny lub zakłuta igłą ;(
Siadam dzisiaj wieczorem do czerwcowego kota, oprócz tego muszę na majowym kocie madziuli dokończyć backstitch (na jej prośbę:)). Z opisów madzi wynika, że spiekła się nad morzem ;] Zazdrość mnie rozpiera, bo kocham morze. Ustawiam więc tapetę z widokiem i biorę się za czerwcowego kocurka na kalendarzu Gosi (gosiajg)
Zdrówka i pięknej opalenizny życzę hafciarki ;)
A tutaj foto majowego kotka na kalendarzu SoVy:
środa, 1 lipca 2009
Haft dla...
Zapisałam się niedawno do dwóch wymian. Na blogu Haft dla... uczestniczę w obydwu wymiankach. Pierwszy temat to koty ;) Po prostu nie mogłam sobie odmówić :D Natmiast drugi temat to Prairie Schooler, klasyczne, proste wzory. Dzisiaj otrzymałam już adresy dziewczyn, które do 31 sierpnia otrzymają ode mnie prezenty z tymi haftami ;) Biorę się do pracy bo i koty trzeba nadrobić :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)